środa, 9 października 2013

Niestety jeszcze całkiem zdrowa nie jestem. Nadal strasznie kaszlę i boli mnie gardło ale przynajmniej nie leżę już z gorączką 39 stopni i mogę chodzić na zajęcia.
Wiem, że miałam dodać dziś wymiary i zdjęcie i na prawdę bardzo chciałam to zrobić, ale dostałam okresu więc czuję się i wyglądam jak piłeczka ping-pongowa. : ( Nic mi się nie chce, nawet jeść. Muszę pochwalić się swoim małym sukcesem. Wróciłam do domu wygłodzona po zajęciach i tam na stole leży czekolada. Zjadłam dwa schodki, potem znowu dwa schodki i już zaczęłam sobie wpychać do ust kolejny pasek ale coś do mnie dotarło, wyplułam. Pojawiło mi się w glowie zdjęcie chudej laski i podpis "Think before you eat". Jestem z siebie dumna. Nie liczyłam wczorajszych kalorii ale 1000 na pewno nie przekroczyłam. Zjadłam owsiankę z łyżką dżemu i jeden chrupki chlebek z serkiem na śniadanie. Potem na uczelni kanapkę z plastrem sera, szynki i ogórka konserwowego. W domu kisiel słodką chwilę, pasek czekolady. Chudy twaróg wymieszany z tuńczykiem. I kajzerkę z dżemem na kolację. Jedzenie co kilka godzin naprawdę u mnie działa.
Trzymajcie się :***

3 komentarze:

  1. Ja też jestem z Ciebie dumna! ;) wymiarami i ważeniem się narazie nie przejmuj, ja też mam okres i się absoltunie ważyć nie zamierzam! Trzymaj się tak dalej j zdrowiej szybko! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja chciałabym żeby kiedyś nie mieć ochoty na jedzenie... Podziwiam akcję z czekoladą.
    Czekam na wymiary :) Zdrowia życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę ci braku apetytu, a już na pewno gdy wymieniasz takie pysznsoci:)

    OdpowiedzUsuń