czwartek, 26 września 2013

Noc jest dla mnie!

Na początku bardzo, bardzo dziękuję za komentarze. Widzę, że życie na blogu powoli zaczyna się rozkręcać i bardzo mnie to cieszy. Dziękuję! <33

Wczoraj było super. Impreza wprawdzie tylko 3 osobowa: moja przyjaciółka z chłopakiem i ja, ale szczerze mówiąc wole takie małe spotkania z ludźmi, których naprawdę lubię niż wielkie imprezy gdzie połowy nie znam, a za drugą nie przepadam. Wyszli dopiero o pierwszej.

 I tutaj pojawia się mój wielki problem. Nie wiem już co mam zrobić żeby moja mama przestała mnie traktować jak dziecko. W listopadzie skończę 20 lat, a dla niej nadal jestem 10 letnią dziewczynką, grzeczniutka blondyneczką. No halo?! Mamo?! Ja się na prawdę nie zatrzymałam w rozwoju. Moja mama ma strasznie konserwatywne poglądy. Dla niej całowanie się z chłopakiem, który nie jest narzeczonym to coś niemoralnego. O seksie przedmałżeńskim nawet nie wspomnę. A po ślubie to tylko w celu produkowania dzieci. Antykoncepcja? Boże broń!. I tu wcale nie chodzi o to że moja matka jest jakąś zacofaną, zabobonną babą ze wsi. Jest wykształconym człowiekiem, pochodzi z normalnej rodziny. Nie rozumiem więc skąd u niej taka postawa. I właściwie wszystko było by dobrze, bo przecież każdy może mieć poglądy jakie chce, gdyby nie fakt, że jej wpływają na moje życie. Przecież nie kupi mi tabletek antykoncepcyjnych bo sam fakt, że mogę ich potrzebować wykracza poza jej zakres zrozumienia. A jakbym sobie sama kupowała i brała to tylko w tajemnicy. To takie głupie.
Miałam jakiś czas temu straszną paranoję, że jestem w ciąży - bezpodstawną kompletnie ale zawsze, no i okres się spóźniał 10 dni. No i przecież jej nie powiem "Mamo daj mi na lekarza i ewentualną tabletkę"
Tak samo wczoraj, moi goście musieli wracać wieczorem w to zimno do domu, bo przecież nie do pomyślenia jest żeby dziewczyny spały z chłopakiem w jednym pokoju. Podkreślam, POKOJU, nie łóżku.

Wiem że narzekam strasznie, zrzędzę i tak dalej i inny mają dużo gorsze matki np. alkoholiczki czy narkomanki, ale ja już nie wiem co zrobić. Nie wiem jak do niej dotrzeć żeby zobaczyła we mnie 20 letnią kobietę, a nie dziecko. Żeby pozwoliła mi dorosnąć. Pomocy?


A co do dietki to raczej dobrze było. Wczoraj zjadłam tosta, płatki z mlekiem, trochę własnej roboty ciasta (dietetycznego), kilka garści popcornu i barszcz biały z torebki i jajko. Poza tym dwa piwa i pół kilka drinków z wódką arbuzową. Dziś na wadze 52.7. Dziwne, waga wariuje, waha się pomiędzy 52.7 a 53.1 w zależności od tego którą nogą stanę. Chyba czas kupić nową i przestać ją ciągle przestawiać.




4 komentarze:

  1. Ja nie miałam takich problemów z rodzicami, więc raczej nic Ci nie doradzę. Chyba tylko spokojna rozmowa może pomóc.

    Możesz napisać więcej danych o sobie? Waga nic nie mówi, jeśli nie wiadomo, jaki ktoś ma wzrost.

    http://do-the-unthinkable.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  2. Waga śliczne . Mój cel <33 Co do mamy.. cóż, nie wiem, co poradzić. Chyba nic z tym nie zrobisz. Albo.. chociaż spróbuj z nią normalnie, spokojnie porozmawiać. Raz, drugi, trzeci... Mogę kiedyś zrozumie??

    OdpowiedzUsuń
  3. trzeba sie klocic z rodzicami - mowiac opanowanym glosem - o swoich racjach,nie dac sobie w kasze dmnuchac, mowic mowic, az wrescie naprawde USLYSZY ze juz jestes duza, i wesz sama jak o siebie zadbac ;) ale tez musisz zachowywac sie zawsze jak odpowiedzialna dorosla osoba jesli chcesz byc tak traktowana :)
    a co do imprez, tez wole w malym milym towarzystwie niez w tlumie obcych osob... milego dnia zycze i powodzenia z rodzicami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam na wielu imprezach, ale chyba też wolę takie małe. Są osoby, które się lubi, można pogadać (a nie przekrzykiwać się przez muzykę, czy coś), nie ma dużych zniszczeń, można powariować na swój sposób :)
    Moja mama też jest konserwatywna, ale póki co nie mam tego typu problemów, bo do posiadania chłopaka mi daleko. Z mamą, każdy poradzi Ci porozmawiać szczerze. Jeśli wolisz kłamstwo - powiedz, że masz problemy z okresem i potrzebujesz na ginekologa. Niektóre tabletki antykoncepcyjne działają też regulująco na okres, dlatego je przepisują, więc miałabyś wymówkę, dlaczego je masz.
    Tak czy inaczej - powodzenia :) Całuski!

    OdpowiedzUsuń